Wady mieszkania na parterze. Wygodny dostęp do lokalu, brak konieczności pokonywania schodów, uniezależnienie od windy i możliwość posiadania własnego, przydomowego ogródka to największe zalety mieszkania na parterze. Co jednak z jego wadami, jak mniejsze bezpieczeństwo, hałas czy gorsza izolacja? Przyjrzyjmy się kilku ważnym zaletom: Zanurzenie w kulturze: Jedną z najważniejszych zalet studiowania za granicą jest możliwość poznania nowej kultury z pierwszej ręki. Życie w obcym kraju pozwala uczniom poznać różne zwyczaje, tradycje i perspektywy. Poszerza ich zrozumienie świata, wspiera kompetencje międzykulturowe i Mieszkanie z przyjaciółką na studiach – zalety wspólnego mieszkania. Karolina Lea Jarmołowicz zauważa, że zaczynając „nowe życie” w kompletnie obcym dla nas miejscu, warto mieć kogoś bliskiego przy sobie. Zwraca również uwagę na kwestie praktyczne, takie jak wspólne urządzanie wynajmowanego lokum. Hej, dawno mnie nie było na youtube chciałabym znowu zacząć tworzyć, a z racji, że jest to mój pierwszy filmik od dłuuugieeego czasu-przepraszam za niedoc Wady i zalety mieszkania w mieście!? 2009-09-29 18:49:38 Wady i zalety mieszkania na wsi 2010-11-08 18:36:01 Zalety i wady mieszkania nad morzem 2017-07-16 12:29:10 W ofercie mieszkań, zarówno z rynku pierwotnego, jak i wtórnego, znajdują się nieruchomości z lokalizacją w centrum miasta i te mieszczące się na jego obrzeżach. Część osób intuicyjnie chce wybrać mieszkanie z pierwszej kategorii. Jakie wady i zalety mają nieruchomości w centrum miasta? Podpowiadamy, jak podjąć decyzję. Takie rozwiązanie będzie trudniejsze do realizacji w przypadku zakupu mieszkania na własność. Kolejną zaletą wynajmu jest mniejsza odpowiedzialność za samą nieruchomość. To właściciel odpowiada za wszelkie naprawy i usterki, chyba, że wystąpią one z naszej winy. Wówczas sami będziemy musieli ponieść ich koszt. Na temat mieszkań w wieżowcu istnieją podzielone opinie. Poznaj zalety oraz wady mieszkania w drapaczu chmur. Zapraszamy na bloga RE/MAX GOLD. Dyskusja na temat: Mieszkanie w wieżowcu na Witosa - pytania prowadzona na forum dyskusyjnym Chełm Gdańsk - dołącz do dyskusji. Zabierz głos, wyraź swoje zdanie. Mieszkania na Wilanowie – wady i zalety. Mówi się, że to jedna z najbardziej prestiżowych dzielnic w stolicy. Charakterystyczna ze względu na swoją willową zabudowę, szczególnie lubiana przez rodziny z dziećmi oraz seniorów. Ze względu na wysokie ceny nieruchomości i niezbyt dobrą komunikację miejską ta część Warszawy nie EQvj2H. Wielokondygnacyjne budynki mieszkalne kojarzą się nam zwykle z blokami z wielkiej płyty, które do tej pory są elementem krajobrazu większości miast. Tymczasem jest to trend jak najbardziej przyszłościowy, wpisujący się w ideę miast pionowych. Zakłada ona, że przestrzeń miejska będzie rozrastać się w pionie, a nie w poziomie. Budowanie coraz wyższych budynków pozwoli zaoferować mieszkańcom dużą liczbę mieszkań, jednocześnie zachowując zwartą tkankę miejską. Jakie są plusy i minusy zamieszkania w wieżowcu? Miasto w mieście Nowoczesne drapacze chmur najczęściej tworzą samowystarczalne “miasteczka”, zapewniając mieszkańcom dostęp do kompleksowej infrastruktury handlowo-usługowej. Są położone w atrakcyjnych, centralnych lokalizacjach, przez co nie musimy się martwić o dojazd do pracy, szkoły, czy placówki medycznej. Jeżeli zdecydujemy się na zamieszkanie na jednej z wyższych kondygnacji nowoczesnego wieżowca to możemy liczyć nie tylko na niezwykłe atrakcje wizualne. Zamożni Polacy coraz częściej interesują się luksusowymi mieszkaniami położonymi na wyższych kondygnacjach, co nie uszło uwagi deweloperów. Większość z nich na samym szczycie lokuje przestrzenne apartamenty premium, gdzie faktycznie można się poczuć po królewsku. Bardzo często mieszkania w wieżowcu będą jaśniejsze i lepiej doświetlone. Miewają one także na wyposażeniu taras, na którym możemy odpocząć po pracy i rozkoszować się widokiem. , Ciężka droga na szczyt Mieszkając w wieżowcu, raczej nie obejdziemy się bez windy, chociaż codzienne wbieganie po schodach na 10 piętro może stanowić niezłą formę treningu. Jeśli jednak nie uśmiecha nam się pokonywanie pieszo kilkunastu kondygnacji, to ciężko przeżyjemy każdą awarię. Zamieszkanie w wieżowcu powinny zatem bardzo dobrze rozważyć osoby starsze z ograniczeniami ruchowymi oraz niepełnosprawne. Wielokondygnacyjne budynki cierpią również na pewne przypadłości konstrukcyjne, takie jak np. problemy z ciśnieniem wody w rurach. Latem, gdy jest ono niższe, mieszkańcy wyższych pięter mogą zauważyć jego spadek w kranie. Osoby, które zamieszkują apartamenty na samej górze, mogą również doświadczać różnic temperatur. Latem pomieszczenia będą bardziej nagrzane, a zimą bardziej wychłodzone, niż te, które znajdują się w środkowej części budynku. Inną wadą mieszkania w wieżowcu jest bardzo duża liczba sąsiadów. Paradoksalnie, mogą na to narzekać zarówno osoby ceniące sobie kameralność, jak i więzi sąsiedzkie. Wieżowce to przyszłość miast? Obserwując świeżo powstałe inwestycje, nie sposób się oprzeć wrażeniu, że deweloperzy budują coraz wyższe budynki mieszkalne. Jest to na pewno bardziej opłacalne – można piąć się w górę na mniejszej powierzchni i nie troszczyć się o malejące zapasy działek budowlanych w miastach. Nabywcy również są zainteresowani zamieszkaniem na dużej wysokości, głównie ze względu na spektakularne widoki, jakie oferuje mieszkanie w wieżowcu. Im wyżej będziemy mieszkać, tym mniej hałasu ulicznego będzie dobiegać naszych uszu. Przy lokalizacji budynku w centrum dużego miasta ma to znaczenie. A jak powinien wyglądać wysokościowiec przyszłości? Z pewnością ma być funkcjonalny, energooszczędny i ekologiczny. Znaczenie mają również nietuzinkowa architektura i nowoczesne materiały budowlane, często zmieniające swoje właściwości pod wpływem czynników termalnych i chemicznych. Czy zakup nieruchomości w wysokim budynku to dobry pomysł? Jakie są zalety i wady mieszkania w takim budownictwie? Przeczytasz na budynki mieszkalne często budzą negatywne skojarzenia. Jeszcze do niedawna wieżowiec kojarzył się z wysokim blokiem z wielkiej płyty, pękającymi ścianami, głośną windą i śmierdzącymi zsypami. W dzisiejszym, nowoczesnym budownictwie takie rzeczy są nie do pomyślenia. Inwestorzy z idei budowy wysokościowców wyciągają to, co najlepsze. Dlaczego mieszkanie w wieżowcu to dobra opcja? Deweloperzy wyposażają inwestycje w innowacyjne rozwiązania, coraz częściej dbając o energooszczędne i komfortowe życie przyszłych lokatorów. Z tego artykułu dowiesz się: jakie są zalety, a jakie wady mieszkania w wysokim budynku jakie są najczęstsze mity na temat wieżowców czy w wieżowcu powini mieszkać tylko młodzi ludzie Pamiętające czasy Gierka wieżowce z płyty betonowej, które miały pomieścić jak największą liczbę mieszkańców, to już przeszłość. Zmieniło się postrzeganie wielokondygnacyjnych budynków – zarówno przez architektów, budowniczych, jak i samych lokatorów. Obecnie wieżowce to synonim luksusu, wygody i nowoczesności. W ostatnich latach w Polsce daje się zaobserwować „boom” na nowoczesne wysokościowce, sięgające nawet 200 metrów. Drapacze chmur z Warszawy, Wrocławia, Gdyni charakteryzują się doskonałą lokalizacją, innowacyjnymi rozwiązaniami, bezpieczną konstrukcją, wysoką estetyką, ponadprzeciętnym komfortem mieszkania, a także olbrzymimi kwotami za mkw. Mieszkanie w wieżowcu zyskaje na popularności w ostatnim czasie. Niestety większości z nas nie stać na luksus mieszkania w takim wieżowcu i upajania się widokami zapierającymi dech w piersiach. Mieszkanie w wysokim budynku - fakty Dzięki nowym technologiom stosowanym w budownictwie, mieszkania w śródmiejskich wielopiętrowych budynkach mogą być równie atrakcyjną opcją co kameralne osiedla. Wieżowcom wciąż towarzyszy wiele stereotypów. Co jest faktem, a co mitem? Sprawdzamy. Drapacz chmur - niepowtarzalny widok TO FAKT. Mieszkanie w wielopiętrowym budynku położone na najwyższych kondygnacjach ma zwykle bardzo dużą zaletę – niepowtarzalny widok z okna. A jeśli lokal jest wyposażony w duże, panoramiczne okna, to efekt może być naprawdę zachwycający. Widok będzie niezwykły nawet jeśli po sąsiedzku znajduje zwarta, miejska zabudowa. W mieszkaniach powyżej 5-6 piętra na większość budynków można spojrzeć z góry, a niewiele jest takich, które mogą zasłaniać panoramę miasta. Ludzie od dawna zachwycali się widokiem z lotu ptaka, a niemal każdy miejski krajobraz z tej perspektywy będzie zapierać dech w piersiach. Nie tylko w dzień, ale także w nocy, kiedy znaczna część budynków i ulic jest oświetlona. Wysokość budynku a światło słoneczne TO FAKT. W wieżowcach często stosowane są okna panoramiczne, co oznacza dobre oświetlenie pomieszczeń. Nowoczesne, wielopiętrowe budynki są także wyposażone w okna o odpowiednich parametrach termicznych, co znacznie poprawia energooszczędność budynku. Stosuje się także technologie ograniczające wpływ promieniowania UV na wnętrza. Duże przeszklenia - zmniejszają bezpieczeństwo TO MIT. Współcześnie produkowane okna wielkoformatowe zapewniają optymalny poziom bezpieczeństwa antywłamaniowego. Najlepsze modele posiadają specjalne okucia antywłamaniowe z zaczepami antywyważeniowymi, mocowanymi do stalowego zbrojenia w ramie okna. Panoramiczne okna na wyższych kondygnacjach często nie są otwieralne, a w przeciwnym wypadku można zamontować specjalne klamki z kluczem, co jest wskazane szczególnie z uwagi na dzieci. Dobrym rozwiązaniem jest także szkło laminowane, które na wypadek uderzenia pęka, ale nie rozsypuje się na małe kawałki. Udogodnienia - firma sprzątająca i ochrona TO FAKT. W wielopiętrowych budynkach mieszkalnych standardem jest firma sprzątająca i ochrona. Właściciele mieszkań nie muszą się zajmować utrzymaniem porządku w częściach wspólnych oraz w otoczeniu budynku. W apartamentowcach często funkcjonuje także recepcja, a w niektórych dostępna jest także usługa osobistego asystenta. Zwykle nie trzeba się także martwić o zakłócanie spokoju lub kłopotliwych domokrążców, bo tym problemem zajmuje się ochrona. Lokalizacja ma znaczenie TO FAKT. Nowa zabudowa wysoka powstaje w średnich i większych miastach na terenie całego kraju, w możliwie najlepszych lokalizacjach, w sercu życia miejskiego. Wieżowce powstają zwykle w centrach miast, czyli tam, gdzie każdy metr ziemi przeznaczonej pod budowę jest bardzo cenny. Deweloperzy stawiają na wielopiętrowe realizacje, żeby dobrze wykorzystać powierzchnie działki, ale ma to plusy także dla mieszkańców związane z lokalizacją – bliskość biurowców, urzędów, uczelni i komunikacji miejskiej itp. To duże udogodnienie na co dzień, szczególnie dla osób aktywnych zawodowo. A restauracje, kina i teatry stanowią gratkę dla tych, którzy w weekendy poszukują miejskich atrakcji. Mieszkanie w wysokim budynku - mity Wokół kwestii mieszkania w wieżowcu, zwłaszcza w bloku z wielkiej płyty, wyrosło wiele mitów. Wieżowce budowane w okresie PRL-u nie przywołują przyjemnych skojarzeń i zdecydowanie bardziej odstraszają, niż przyciągają zainteresowanych zakupem własnego mieszkania. Głośna winda, zsypy, będące siedliskiem insektów i gryzoni, ciasne mieszkania, hałas, brak miejsc parkingowych, to skojarzenia, jakie u większości Polaków wywołuje słowo „wieżowiec”. Trwałość konstrukcji wysokiej zabudowy z lat 60-tych, 70-tych, czy 80-tych była szacowana na 50 do 70 lat. Ludzie obawiają się, że w pewnym momencie takie budynki zostaną przeznaczone do rozbiórki. Powyższe przekonania osadziły się mocno w świadomości Polaków, powodując mieszane uczucia przed podjęciem decyzji zakupu mieszkania nawet w nowoczesnym i komfortowym punktowcu. Poniżej rozprawiamy się z tymi obawami! Brud, hałas i niedziałające windy TO MIT. Czasy obskurnych bloków, zsypów na śmieci i ciągłych awarii windy już dawno odeszły w niepamięć. Dziś części wspólne wielopiętrowych budynków są jak korytarze w dobrym hotelu lub prestiżowym biurowcu. Ściany, podłogi i klatki schodowe są wykonywane z trwałych i estetycznych materiałów, wnętrza oświetlają lampy LED często wbudowane w okładziny ścienne lub sufitowe, a światło uruchamia czujnik ruchu. Brak prywatności TO MIT. Obecność wielu sąsiadów za ścianą to również nie kłopot. Mieszkańcy wieżowców nie narzekają na brak prywatności i hałasy zza ściany. Obecnie ściany w wieżowcach wykonuje się z materiałów o odpowiedniej izolacyjności akustycznej, odgłosy eliminują rury niskoszumowe i lane stropy. Brak miejsc parkingowych TO MIT. Pod wieżowcami powstają wygodne hale garażowe w układzie jedno- lub wielokondygnacyjnym. Do hali garażowej prowadzą windy, zatem parkowanie i przemieszczanie się, nawet na najwyższe piętra budynku, nie stanowi problemu. Wieżowiec to miejsce dla ludzi młodych TO MIT. Nie jest prawdą, że wieżowce zamieszkują tylko ludzie młodzi, aktywni zawodowo, w tym rodziny z dziećmi. Coraz częściej mniejsze mieszkania w wysokich budynkach, nawet na ostatnich piętrach, wybierają seniorzy. Na wyższych piętrach wieżowca nie słychać już hałasu pochodzącego z ruchu samochodowego, mniej odczuwalny jest miejski smog, a dodatkową atrakcją są często tarasy widokowe na dachu. Napisz zalety i wady mieszkania w poszczególnych budynkach: W bloku W wieżowcu W domu jednorodzinnym W bliźniaku W mieszkaniu szeregowym Pojawiły się w Polsce pod koniec lat 90-tych i od razu zaczęły budzić w ludziach niemałe emocje. Dla jednych stały się synonimem luksusu i lepszego życia., niektórzy o nich wręcz marzą, a u innych budzą niechęć, a czasem nawet agresję. O czym mowa? O zamkniętych osiedlach, które cały czas pojawiają się jak grzyby po deszczu w różnych punktach właściwie wszystkich większych miast. Trend grodzenia osiedli przywędrował do nas ze Stanów, a amerykanie zaadoptowali go z kolei od swoich południowych sąsiadów z Brazylii i Argentyny. Jak podkreślają socjologowie, w południowoamerykańskich krajach zamykanie osiedli wzięło się z realnego poczucia zagrożenia (poziom przestępczości w tych krajach jest bardzo wysoki). Jednakże, w o wiele bezpieczniejszej Ameryce Północnej, zamknięte enklawy mieszkaniowe nie mają nic wspólnego z poczuciem zagrożenia lokatorów. W USA mieszkanie na ogrodzonym osiedlu to oznaka prestiżu i luksusu, na który stać tylko tych, którym się udało zrobić karierę. A że w Stanach potrzeba manifestowania swojego sukcesu jest bardzo silna, popularność takich rozwiązań na rynku nieruchomości rośnie. Jak podaje portal już ponad 9 procent amerykanów mieszka w tzw. “gated community” czyli na osiedlu grodzonym. Szacuje się, że zarówno takich osiedli, jak i ich mieszkańców będzie coraz więcej. Cechą charakterystyczną amerykańskich osiedli zamkniętych jest ich mocne sprofilowanie. Powstają osiedla dedykowane miłośnikom sportu (z przynależnymi kortami tenisowymi czy polami golfowymi), inwestycje przeznaczone specjalnie dla starszych osób, z odpowiednimi udogodnieniami architektonicznymi, czy osiedla z podwyższonym stanem ochrony, których pilnują uzbrojeni ochroniarze. Tendencja rozwinęła się do tego stopnia, że w Kalifornii powstało kilka zamkniętych miasteczek, z własnymi parkami, sklepami, szkołami i budynkami użyteczności publicznej. W Europie grodzone osiedla nie są aż tak popularne. Właściwie nie występują nigdzie w Skandynawii, niewiele jest ich też w zachodnioeuropejskich stolicach takich jak Berlin czy Paryż. Wydaje się jednak, że Polacy wolą amerykańską modę od tej europejskiej – w Polsce zamknięte osiedla cały czas zyskują na popularności. W samej Warszawie jest ich już ponad 500! I najprawdopodobniej będzie jeszcze więcej, bo wyniki ankiety przeprowadzonej przez organizatora targów mieszkań i domów Nowy Adres wskazują, ze ponad 40 procent z nas chciałoby zamieszkać na terenie takiej inwestycji. – Bardzo wielu klientów pyta o budynki usytuowane na osiedlach grodzonych. Są to głównie rodziny z dziećmi, dla których bardzo istotnym czynnikiem przy wyborze nowego domu jest bezpieczeństwo – mówi Magdalena Cebula, dyrektor sprzedaży Tyszkiewicz Nieruchomości. Obwarowani ogrodzeniami To właśnie właśnie bezpieczeństwo jest argumentem najczęściej pojawiającym się w kontekście zamkniętych osiedli. Jak wynika z doświadczenia pośredników nieruchomości, dla osób wybierających takie rozwiązania mieszkaniowe, bardzo liczy się cisza i spokój, które zapewnia grodzone osiedle, ale także na przykład możliwość pozostawienia samochodu pod budynkiem bez obaw, że ten samochód zniknie czy zostanie porysowany. Nie bez znaczenia jest również obecność ochroniarza, który nadzoruje osiedle. – Kiedy przyjeżdża do mnie rodzina z dziećmi, mogę spokojnie pozwolić dzieciom bawić się pod blokiem. Teren jest ogrodzony, znajduje się na nim estetyczny plac zabaw, obok którego samochody nie jeżdżą, więc nie ma ryzyka wypadku. Do tego nie muszę martwić się, że dzieci odejdą gdzieś daleko, bo stróż dopilnuje, żeby nie opuściły osiedla – przekonuje pan Cezary, który dzięki pomocy doradcy Tyszkiewicz Nieruchomości kupił mieszkanie na jednym z gdańskich osiedli grodzonych. Mężczyzna dodaje także, ze ochroniarz dopilnuje, by na osiedlu nie kręciły się niepowołane osoby, co jest nie bez znaczenia w czasach, gdy do drzwi coraz częściej pukają różnego typu oszuści. Niestety, smutna rzeczywistość jest taka, że nasz rozmówca ma rację. Mieszkańcy mają podstawy, by obawiać się tego typu nieproszonych gości. Policyjne kroniki co rusz donoszą o kolejnym oszuście, który pod pozorem wizyty z gazowni czy spółdzielni plądruje mieszkanie i wynosi z niego gotówkę i kosztowności. Komenda Wojewódzka Policji w Gdańsku tylko w 2014 roku wylicza wykrycie ponad 40 przypadków takich oszustw. Ile takich przestępstw pozostaje niewykrytych, nie wie nikt. Do tego dochodzą włamania i dewastacje, które regularnie zdarzają się na osiedlach bez całodobowej ochrony. Właśnie dlatego wysoki płot okalający inwestycję, szlaban na drodze wjazdowej, ochroniarz w stróżówce i liczne kamery monitoringu stały się wręcz nieodzownymi elementami najdroższych inwestycji mieszkaniowych wprost od deweloperów. Niezależnie, czy mówimy o inwestycji złożonej z czteropiętrowych apartamentowców, czy nowoczesnym wieżowcu w centrum osiedla – płot, kamery i ochrona muszą być. – Ta tendencja jest odpowiedzią na potrzeby klientów. Kupujący po prostu chcą czuć się bezpiecznie, więc deweloperzy dokładają starań, żeby spełnić te oczekiwania – wyjaśnia Dagmara Aleksandrowicz, kierownik rynku pierwotnego Tyszkiewicz Nieruchomości. Jeśli nie płot, to co? Ale dla niektórych, obecność ochroniarza i kamer to wręcz budowanie poczucia zagrożenia i dowód na rosnącą paranoję społeczeństwa, a nie odpowiedź na realne zagrożenia. Zastanawia się nad tym między innymi Jacek Gądecki, socjolog, autor książki “Za murami. Osiedla grodzone w Polsce – analiza dyskursu”, pierwszej w Polsce publikacji na temat zamkniętych osiedli “. – Lęk jako motywacja kupna mieszkania na osiedlu grodzonym nie musi mieć realnych podstaw. Wystarczy, że będzie umiejętnie kreowany i podsycany. Lęk stanowi ważny czynnik skłaniający Polaków do zamieszkania na osiedlu zamkniętym – przekonuje Gądecki w rozmowie z portalem Wolne Media. Przeciwnicy grodzenia osiedli podkreślają także, że płot wyłącza część osiedla z miasta, tworząc zamkniętą enklawę, niedostępną dla pozostałych mieszkańców miasta. – Zaburzane są ciągi komunikacyjne, co utrudnia poruszanie się po mieście. Świetnym lokalnym przykładem jest tu ogrodzenie jednego z osiedli na granicy Zaspy i Przymorza. Jeden płot odciął w praktyce mieszkańców kilku bloków od dostępu do przystanku autobusowego – zauważa Karol Spieglanin, prezes Forum Rozwoju Aglomeracji Gdańskiej. – Do tego taka przestrzeń nie jest przyjazna pieszym. Raz, że jest to kolejna bariera, a dwa, że chodzenie wzdłuż płotu nie jest w sumie niczym przyjemnym – dodaje. Zamknięcie obszaru, który dotychczas był przestrzenią publiczną, zdaniem wielu niszczy więzi społeczne, rodzi konflikty i wprowadza sztuczny podział na “lepszych”, odgrodzonych płotem od “gorszych” mieszkańców miasta. – Najgorsze jest stwarzanie dodatkowych barier nie fizycznych, a społecznych. Mieszkańcy jednego grodzonego osiedla nie odczuwają więzi i wspólnej tożsamości z mieszkańcami znajdującymi się po drugiej stronie płotu. Powstaje dodatkowy, całkowicie niepotrzebny podział na zasadzie “my” – “oni” – mówi prezes FRAG. Minimiasto za ogrodzeniem Jednak czy rzeczywiście każdy mieszkaniec miasta ma potrzebę, żeby być w pełni jego częścią? Czy każdy uważa się za aktywnego mieszkańca miasta, zintergrowanego z jego strukturą? Niekoniecznie. Jak pokazują rozmowy z klientami biura Tyszkiewicz Nieruchomości, najbardziej istotnym czynnikiem przy zakupie mieszkania jest zazwyczaj rzecz tak podstawowa, jak lokalizacja, a co za tym idzie ważne są udogodnienia związane z transportem i dostępnością punktów handlowo – usługowych. Haseł związanych z ideologicznym aspektem urbanizacji wśród poszukujących nowego lokum na większą skalę nie stwierdzono. Za to potrzebę bliskości infrastruktury handlowo – usługowej zauważyli również deweloperzy. Konstruktorzy większych osiedli zamkniętych dbają więc o to, by na ich terenie pojawiały się sklepy, gabinety lekarskie, czasem nawet zdarzają się niewielkie przedszkola czy szkółki językowe. W budynkach znajdują się pomieszczenia pełne urządzeń do fitnessu, w bardziej ekskluzywnych lokalizacjach natrafić można również na sauny i jacuzzi. Między budynkami wytyczone są specjalne przestrzenie rekreacyjne, stoją altanki, murowane grille, stoły biesiadne, boiska, bezpieczne i nowoczesne place zabaw oraz wytyczone, regularnie sprzątane wybiegi dla psów. Wszystko po to, by mieszkańcom osiedla niczego nie zabrakło i by nie musieli bez potrzeby wychodzić za bramę. Taka swoista izolacja sprzyja integracji. Bliskie relacje z sąsiadami to niewątpliwie jedna z zalet zamkniętych osiedli. – Na grodzonym osiedlu mieszkam od pięciu lat – mówi pani Anna, jedna z klientek biura Tyszkiewicz Nieruchomości. – Znam większość sąsiadów, mówimy sobie dzień dobry, latem razem grillujemy, nasze dzieci się przyjaźnią. Kiedy mieszkałam w falowcu na Przymorzu, sąsiedzi byli dla mnie anonimowi. Teraz, kiedy zabraknie mi przysłowiowej szklanki cukru, nie waham się ani chwili, tylko od razu śmiało pukam do drzwi sąsiada – śmieje się kobieta. Zacieśnianie więzów między sąsiadami bywa także zalążkiem do tworzenia nowych inicjatyw społecznych. Różne sąsiedzkie akcje imprezy i spotkania, wizyty na kawę czy wspólna opieka nad dziećmi to częsty widok na zamkniętych osiedlach. Paradoksalnie, zamknięta przestrzeń wpływa na otwieranie się jej mieszkańców. – Gdy wyjeżdżamy z rodziną na kilka dni, bez obaw przekazuję sąsiadom klucze i proszę o opiekę nad naszymi zwierzętami i podlewanie kwiatów. A kiedy oni wyjadą, z chęcią zrobię dla nich to samo – deklaruje pani Anna. Mur, kamera i nadzór Przeciwnicy zamkniętych osiedli wskazują często, że nie wyobrażają sobie życia pod nieustannym nadzorem kamer. Monitoring i stróż przy wjeździe na teren mieszkaniowy jest dla nich synonimem braku prywatności. Z kolei zamknięte ogrodzenie budzić może poczucie izolacji. – Takie opinie pojawiają się. Jednak zdeklarowanych przeciwników zamkniętych osiedli jest stosunkowo mniej, niż zwolenników takiej zabudowy – mówi Magdalena Cebula. Inwestycje grodzone mogą okazać się niestety kłopotliwym sąsiedztwem, jeśli wpasowano je w istniejącą już tkankę miejską. Płoty i ochrona przy wejściu powodują bowiem problemy z przejściem dla osób spoza osiedla. Taka sytuacja miała miejsce w Gdańsku, na granicy Zaspy i Przymorza. Niedaleko pasa nadmorskiego postawiono osiedle, którego ogrodzenie zagrodziło ulubioną przez mieszkańców okolicznych bloków ścieżkę. Konieczność nadkładania drogi okazała się na tyle problematyczna, że doszło wręcz do protestów. Jednakże niezadowoleni gdańszczanie nic nie wskórali. Inwestor miał wszelkie pozwolenia na budowę, łącznie ze zgodą spółdzielni, do której wcześniej należał teren, więc jego działanie było zgodne z prawem. Mieszkańcy spoza grodzonego osiedla byli zmuszeni przyzwyczaić się do nowej drogi. Podobnych historii jest wiele, pojawiają się właściwie w każdym mieście, w którym powstają osiedla grodzone. Kolejnym problemem często poruszanym w kontekście osiedli zamkniętych są utrudnienia związane z wizytami u mieszkańców takich inwestycji. Często w przypadku odwiedzin u znajomych trzeba się zameldować u ochrony i wyjawić swój cel wizyty. Jeśli gospodarz wcześniej zgłosił naszą obecność stróżowi – można wejść, jeśli nie – trzeba czekać aż osoba przy bramie zadzwoni do właściciela mieszkania, poinformuje go kto przyszedł i zapyta, czy może wpuścić gościa na zamknięty teren. Uciążliwe? Troszeczkę. Płacę więcej, więc mam więcej Jak wskazuje książka Jacka Gądeckiego, zamknięte osiedla stają się miejscami skupiającymi mieszkańców o podobnym statusie. Z tego powodu grodzone inwestycje mieszkaniowe ustanawiają standardy estetyczne i kształtują gusty ich mieszkańców. Z racji ceny i lokalizacji, na grodzonych osiedlach często sąsiadami zostają osoby z podobnych grup społecznych. Dominują osoby młode, dobrze sytuowane, często z dziećmi lub planujące dzieci. Łączą je podobne priorytety i zainteresowania. Mieszkanie w takiej enklawie przyciąga osoby im podobne. Całe osiedle się niejako unifikuje. Jednym z aspektów tego zagadnienia z pewnością jest wygląd osiedli grodzonych. Dominują na nich jasne elewacje, białe lub srebrne elementy zewnętrzne, zieleń. Pierwsze skrzypce grają znane i sprawdzone patenty. Rzadko kiedy pojawiają się rozwiązania kontrowerysjne, takie jak ciemna elewacja czy nietypowe okna. Propozycja jest “bezpieczna”, skrojona pod konkretne, dość dobrze znane gusta. Bardziej nietypowa architektura pojawia się jedynie w bardzo ekskluzywnych lokalizacjach i budynkach o wygórowanych cenach i bardzo wysokim poziomie komfortu. Administratorzy zamkniętych osiedli mocno zwracają uwagę na to, żeby takie inwestycje były utrzymane w czystości i porządku. Na terenie zamkniętych osiedli znajdują się zazwyczaj estetyczne meble miejskie (ławki, stoły dla mieszkańców), chodniki między budynkami są równe, jasne i wybrukowane, trawniki zielone i równo przystrzyżone, a drzewa młode i zadbane. Te elementy mają budować poczucie prestiżu i niejako uzasadniać wyższy czynsz. – Niektórzy klienci gotowi są zapłacić więcej, by mieszkać w lepszych, bardziej komfortowych warunkach. Nie da się ukryć, że estetyka zamkniętych osiedli nierzadko jest wyższa niż estetyka osiedli wybudowanych z wielkiej płyty kilkadziesiąt lat temu. Dla wielu osób jest to istotny aspekt kupowania nieruchomości – przekonuje Dagmara Aleksandrowicz. Kolejnym plusem osiedli grodzonych jest dostępność miejsc parkingowych dla jego mieszkańców. Większość tego typu inwestycji zapewnia przypisane do mieszkania miejsce parkingowe lub miejsce w hali garażowej. Dzięki szlabanom i osobie pilnującej wjazdu, ryzyko, że ktoś inny zajmie wyznaczone miejsce parkingowe jest znikome. Mieszkańcy zamkniętych osiedli podkreślają wielokrotnie, że mają przekonanie, iż tworzą razem z sąsiadami wspólnotę. Dlatego większą uwagę zwracają na czystość i estetykę wokół budynków. – Akty wandalizmu znane z Chełmu, na którym wcześniej mieszkałem, na grodzonym osiedlu właściwie się nie zdarzają. Jestem jednak przekonany, że gdyby jakiś grafficiarz pomalował nam sprejem elewację, bylibyśmy z sąsiadami gotowi ją odmalować. Chociaż na pewno uprzedziłaby nas administracja – zauważa pan Cezary i dodaje, że dla niego istotna jest troska zarządcy osiedla o mieszkańców. – Zimą chodniki w obrębie osiedla są odśnieżone, latem trawa przystrzyżona, między budynkami nie walają się śmieci, klatka schodowa jest czysta, winda sprawna i nowoczesna. Jestem gotów zapłacić za to trochę więcej, bo widzę na co idzie mój czynsz – podkreśla. Czy osiedla zamknięte będą przez kolejne lata kusić mieszkańców lepszymi warunkami życia, czy może znikną z ofert deweloperów, a dumnie stojące dziś płoty ulegną stopniowej rozbiórce? Opierając się na trendach amerykańskich można przyjąć, że popularność “gated communities” nie zmaleje, a wręcz przeciwnie – będzie cały czas rosnąć. Z drugiej strony w Europie jest to rozwiązanie cały czas nietypowe i wręcz rzadkie, źle oceniane przez specjalistów od urbanizacji i planowania miasta. Jak będzie – czas pokaże. Na razie można przyjąć, że deweloperzy jeszcze przez długi czas nie zrezygnują z dużych zamówień zlecanych producentom płotów.